PrzyjaciółkaRenatazarządziła, że udostępni nam swoją chustę dla małego Stasia, aby na spacerach i nie tylko mógł być blisko mamusi. Chusta ta jest wyjątkowa ma dużą wartość sentymentalną, ponieważ nosiła już niejednego maluszka. Krótki wieczorne ćwiczenia z wiązania chusty i gotowe można chodzić na spacery.
Siedzimy w dalszym ciągu w domu rodziców, więc wystarczy tylko otworzyć drzwi i już jesteśmy na spacerze między polami. Nie to co u nas, kilometrowa przeprawa przez gąszcz ulic, samochodów świateł, pasów dla pieszych, hałasu i spalin zanim dotrzemy do okolicznego lasku Marcelińskiego. Dobrze, że te małe płucka Stasia mogą sobie oddychać pełną piersią delikatnego jesiennego wiaterku niesionego z nad pól pełnych kukurydzy, z dala od zgiełku i pośpiechu miasta.