Wyrywam sobotnie przedpołudnie by dokończyć proces obróbki i układania kilku zaległych zdjęć z całkiem już odległego weekendu majowego. Pojechaliśmy tam z fajną ekipą kilku przyjaciół i dobrych znajomych by zasłużenie odpocząć. Łagów ściśnięty na grobli pomiędzy Jeziorem Ciecz i Łagowskim to piękna okolica z jej bukowymi lasami.
Potrzebując trochę dystansu i samotności, przesycony ciągłym nadmiarem relacji i spraw do załatwienia, chyłkiem wymykam się na pobliską polanę. Lubię pomilczeć i pobyć sam dla skupienia, namysłu i dystansu, by przypomnieć sobie co jest istotne. Zabieram ze sobą Stasia, który chętnie buszując w trawach zgłębia tajniki struktury zastanej powierzchni.