Terminal — Przyloty
czas2016_12_18 miejsce Polska, Poznań, WLKP, Ławica
Niedziela wieczór, godzina 19.00, port lotniczy Ławicy w Poznaniu, terminal — Przyloty. Spotykamy się tu w pełnym rodzinnym składzie, aby przywitać Łukasza, Kasię i Gabrysię. Czekamy na przylot ich samolotu.
Wszystko dobrze? Towarzyszy nam ekscytacja, niecierpliwe wyczekiwanie i radość. To jest to, czym chcemy teraz żyć. Jednak skrycie, cicho pod powierzchnią towarzyszą nam również inne, niewyartykułowane myśli.
Rozstaliśmy się przeszło dziewięć miesięcy temu. Czas i dystans rozluźniły nieco więzi emocjonalne, smutek rozstania rozcieńczył się, po czym wyparował, pozostawiając nieznaczny osad. Nawet jest tak już dobrze, nie trzeba odczuwać emocji tych, których mężczyźni nie lubią. Teraz się ponownie spotkamy, będziemy ze sobą, spędzimy wspólnie święta. Niestety, niebawem przyjdzie zapłacić za to cenę. Teraz ponownie przyzwyczaimy się do siebie, przysiadając jeden z drugim, jak Mały Książę koło nory lisa. Potem nagle, choć w oczekiwany sposób, będziemy musieli znów odgrodzić się od siebie dystansem i czasem.
Teraz jednak cieszymy się, co ma być to niech tam sobie kiedyś będzie.